Obserwatorzy

środa, 19 grudnia 2012

Miało być, ale nie ma...


l`avenir.be

Nietofina dawno nie pisała nie - codzienniczka.  Bo czas przed świętami dwa razy szybciej płynie niż normalnie. Miał byc dziś długi post na temat granic prywatności i przekraczaniu ich przez media - w związku z niedawną smiercią samobójczą pielęgniarki z UK. Ale będzie kiedy indziej.
Nie cierpię chodzic do fryzjera. Dlatego tak rzadko to robię. Dziś nadszedł ten dzień katorgi. Dobrze, że fryzjera mam uroczego. Z Krakowa.. Ale nie na długo. Bruksela nie spełniła jego oczekiwań. nie tyle Bruksela, co pracodawczyni. Rozkłada interes na łopaty. A szkoda, bo ma fajny personel z dużym potencjałem. Ci mlodzi ludzie pociągnęliby interes, Ale nie ona. Odstrasza klientów. ma retorykę i sposób bycia jak z zakładu mechanicznego prowadzonego przez jej kogoś tam. Ale salon piekności wymaga innej retoryki niż zmienianie opon i wyważanie kół. Nie ta subtelność. szkoda, bo punkt świetny. Bardzo dużo klientów, którzy niestety odchodzą i nawet przesympatyczny pan fryzjer z Krakowa nie zdoła ich powstrzymać. hmmm, przy okazji przypomniałam sobie stare miejsca. W końcu mieszkało się tam parę lat! Zauwazyłam, że zamknęli charakterystyczną braserię na Placu Jahnson. Kiedyś tętniła życiem. Teraz tylko nazwa została:Si, si, si


panoramio.com



Bariera St Gilles i Ixelles. Granica kontrastów. Bogactwo i biedota. Piękno i brzydta. Sztuka i kicz. Bo w Brukseli wszystko przeplata się ze sobą tworząc cudowny misz-masz.
Chaussess de Charleroi. Jak w tyglu. Ruchliwa. Przelotowa w kierunku Avenue de Louise i Uccles.
Podczas mego krótkiego spaceru z hukiem przetaczaja się co jakiś czas więzienne samochody w towarzystwie policyjnej eskorty na syrenach. To przewożą więźniów na rozprawy sądowe do Pałacu Sprawiedliwości i z powrotem do więzienia Na St Gilles lub Foret. To drugie jest bardzo przeludnione i nie spełnia standartów. Nie wiadomo, czy go nie zamkną, ale jesli zamkną - to gdzie umieszczą tych wszystkich ludzi!
Kiedys pracowałam trochę z więźniami w Brukseli, ale opowiem o tym kiedy indziej. Ciekawe doświadczenie!

Budynek więzienia nalezy do jednych z ładniejszych w tej dzielnicy, jak i Maison Communalle.

Maison d'arret de Forest et prison de Saint-Gilles - Bruxelles (Juin 2010) - 1060
http://www.globalview.be Simon Schmitt

rtl.be


Prison Forest



4 komentarze:

  1. eh dla mnie fryzjer to koszmar , dlatego zamiast mdleć na fotelu zmawiam sobie farbę przez Internet i sama się obsługuje ;p I powiem Ci, że masz racje najlepszy fryzjer nie da rady uratować salonu gdzie rządzi zły klimat ;/ niestety, zmiana fryzury jest sytuacją dla wielu osób stresującą- a dla mnie na pewno! i atmosfera zakładu powinna wzbudzać zaufanie i dać klientowi poczucie bezpieczeństwa. ;) dlatego ja zamykam się w swojej łazience i dłubie ile chcę i do skutku aż osiągnę cel;) A nie tak jak ostatnio 6 godzin ponad na fotelu i z plamami na głowie mi kazała iść do domu bo zamykają O.O ok 200zł kazali zapłacić i wypad! I taki niby najlepszy salon w Poznaniu O.o no chyba, ze ktoś lubi takie placki z farby na włosach O.o

    OdpowiedzUsuń
  2. Artykuł o przekraczaniu granic chętnie przeczytam, dlatego błagam nie odpuszczaj go sobie! Co do fryzjera to ja mam wrażenie, że w wielu miejscach gdzie pracuje się z ludźmi dla ludzi należy mieć pewne określone cechy, zbudować pewną atmosferę i dbać o klienta i pracowników, aby wszyscy chcieli tam wracać...

    OdpowiedzUsuń
  3. So beautiful! GLADLY following you :*

    Lot of Love,

    Nicole

    www.nicoleta.me

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, uwielbiam Kraków :d i szukam dobrego fryzjera. Szkoda że zakład się rozpada ;)
    Teżmyślę że tekst o przekraczaniu granic jest świetnym pomysłem i czekam na niego ;D

    OdpowiedzUsuń